Bruksela

Ocena:

5/5 | 1 głosów

Stolica Belgii, a także siedziba Unii Europejskiej. Miasto leży w centralnej części kraju, na północ od regionu Flandria i na południe od regionu Walonia.

Niektórzy twierdzą że każde miasto ma swój indywidualny zapach. Traktowałem to jako taki poetycki ozdobnik, dopóki nie odwiedziłem Brukseli.

Stolica Belgii i UE rzeczywiście posiada swój zapach, jest to wszechobecny i przytłaczający smród starego moczu i rozgotowanej kapusty.

Skąd ten zapach kapusty? Może jakimś tropem jest to, że jedna z jej popularnych odmian nazywa się Brukselka, a nadużywanie tego warzywa i zawartych w niej glukozynolanów, może odpowiadać za ten charakterystyczny fetor.

Nie robiłem przeglądu menu w brukselskich restauracjach bo kwestia zapachu starego moczu rozwiązała się sama. Otóż za budynkiem Bourse de Bruxelles znajdowało coś co mogło być jakąś tutejszą formą toalety publicznej. Była to, chyba zabytkowa, konstrukcja z żeliwnych elementów w formie plażowej przebieralni, takiej w której widzisz ludzi ale tylko od stóp do kolan.

Nie wiem czy toaleta nie była podłączona do kanalizacji czy niesprawna, ale mimo to ludzie z niej korzystali, bo spod konstrukcji wylewała się rzeka żółtego, ozdobionego białą pianą moczu, która leniwie płynęła w dół Rue du Midi. W miejscach gdzie żółta rzeka przecinała piesze trasy komunikacyjne: chodniki, przejścia dla pieszych, była w malowniczy sposób roznoszona na boki.

UBER

Problemy sanitarne belgijskiej stolicy to nie jedyne co może przyprawić Polaka o szok kulturowy. Dziwnego zdarzenia doświadczyliśmy, kiedy opuszczaliśmy Brukselę.

Plan był taki, że jedziemy na dworzec, pożyczamy samochód w Rentacars i jedziemy do Mechelen.

Spakowaliśmy walizki, stanęliśmy pod hotelem i zadzwoniliśmy na Ubera.

Pierwszy kierowca, po około 20 minutach, odrzucił zlecenie. Spotkało mnie to pierwszy raz w życiu ale nie uznałem tego za coś dziwnego. Są różne wypadki losowe, które mogą uniemożliwić wykonanie zlecenia. Zamówiliśmy kolejnego Ubera.

Po 10 minutach drugi kierowca odezwał się do nas z informacją, że już na nas czeka, a mamy go szukać na parkingu pod nieznanym nam sklepem, który miał się znajdować jakieś 700 metrów od hotelu, pod którym czekaliśmy. To już było dziwne.

Co mogło być przyczyną takiego zachowania kierowców Ubera? Nie wiem. Ulica pod hotelem nie była zamknięta dla ruchu, nie było tam też zakazu zatrzymywania się. Może jakimś tropem jest to, że obok był postój taksówek, więc Uberowcy bali się prowokować taksówkarzy.

Co prawda, wokół hotelu kręcił się patrol policji ale bardziej był zajęty przyjaznymi pogawędkami z frankofonicznymi kloszardami i wcale im nie przeszkadzało, że ci bezdomni zrobili sobie toaletę na elewacji hotelu. Uberowcy mogli więc nie być pewni reakcji policji na ewentualne niszczenie ich mienia.

Ale wróćmy do tematu. Wzięliśmy walizki i poszliśmy szukać wspomnianego parkingu pod sklepem. Nie udało nam się, ale po zlustrowaniu okolicy w jakiej się znaleźliśmy i upewnieniu się, że w pobliżu nie ma taksówek, zamówiliśmy trzeciego Ubera.

Za trzecim razem się udało. Podjechał czarny Mercedes klasy S, ze środka wyszedł młody, biały mężczyzna w czarnym garniturze, krawacie, wypastowanych butach, przywitał się i pomógł nam załadować walizki do bagażnika. Szok? To czytajcie dalej.

Z rozmowy z kierowcą dowiedzieliśmy się że jest on bodyguardem i kierowcą w którejś z instytucji europejskich oraz że wozi głównie dyplomatów ……

Nie wiem. Może konfabulował.

Z drugiej strony, nie mówił nam tego Gruzin w Dacii Logan Kombi, tylko facet w czarnym Mercedesie. I to takim z lodówką do szampana. Załóżmy więc że mówił prawdę.

Jeżeli rządowy ochroniarz, na służbowym sprzęcie i w godzinach pracy, dorabia sobie na Uberze to nie jest to sytuacja, jakiej spodziewałbyś się w Europie. Może w jakiejś bananowej republice ale nie w Belgii.


 

Ale czy mimo to warto zobaczyć Brukselę?

Bez wątpienia tak, to urocze miasto, ale nie wynajmujcie hotelu na dwie czy trzy noce. Jedna doba, w tej ziejącej kloace absurdu, zupełnie wystarczy.

Bruksela, w mojej ocenie, jako negatywne zaskoczenie, przebiła nawet Sarajewo. Pewnie dlatego że moje oczekiwania po stolicy Europy były zdecydowanie wyższe niż to czego oczekiwałem w stolicy Bośni i Hercegowiny.

Polecam raczej zrobić sobie bazę wypadową w Mechelen lub innym mieście w niemieckiej lub flamandzkiej części Belgii, kulturowo i higienicznie nam bliższej.

W Brukseli warto zobaczyć wiele zabytków, takich jak historyczny ratusz miejski na pięknym Grand Place, który jest jednym z najważniejszych zabytków miasta, a także katedrę św. Michała i św. Guduli, gotycki Pałac Królewski oraz słynne Atomium, symbol miasta, którego budowa miała miejsce na Expo 58.

Brukselskie Stare Miasto

Ratusz w Brukseli

Wzniesiony w latach 1401-1455 ratusz jest jedynym zachowanym średniowiecznym budynkiem Wielkiego Placu i uważany jest za arcydzieło gotyckiej architektury cywilnej , a w szczególności gotyku brabantyńskiego.
Wysoka na 96 metrów wieża w stylu gotyku brabantyjskiego jest dziełem Jana van Ruysbroeka, nadwornego architekta Filipa Dobrego.

Broodhuis - Dom Chleba

Broodhuis w języku niderlandzkim nawiązuje do najstarszej historii tego miejsca. W XIII wieku na centralnym rynku Brukseli, obecnym Wielkim Placu, stała hala chlebowa. 
Francuska nazwa Maison du Roi nawiązuje do tytułu późniejszych właścicieli budynku: książąt Brabancji. 
Na początku XVI wieku władcą tego miejsca był nie kto inny jak Karol V, król Hiszpanii.

Galeries Royales Saint-Hubert

Królewskie Galerie Saint-Hubert w Brukseli (Koninklijke Sint-Hubertusgalerijen) tworzą zespół trzech pasaży handlowych pokrytych na całej długości przeszkleniami w arkadach.
Są dziełem architekta Jean-Pierre'a Cluysenaara i sfinansowane przez bankiera Jeana André De Mota, a zostały otwarte 20 czerwca 1847 roku przez Leopolda I.

Manneken pis

Jeden z najbardziej znanych symboli Brukseli, miasta cuchnącego moczem.

Maison des Ducs de Brabant

Dom Książąt Brabancji  (Hertogen van Brabant), zwany tak ze względu na popiersia książąt Brabancji, które zdobią jego fasadę, to zespół siedmiu domów w stylu barokowym  i zgrupowanych za fasadą, która zajmuje całą wschodnią stronę Wielkiego Placu w Brukseli.

KOMENTARZE NA FORUM
Treść
Podpis
Ocena