Popularne miejsce turystyczne ze względu na swoje piękne plaże i położenie w pobliżu znanego na całym świecie Jeziora Czarnego.
Po ewakuacji z krymskiej stolicy kompotu z makówek i mało wyśrubowanych standardów bytowych czyli Eupatorii, przyjechaliśmy do uzdrowiska Saki.
Były dwa powody do wyboru właśnie tej miejscowości: bliskość Eupatorii, a nie było już szans aby dojechać do Jałty lub Foros w porze kiedy najłatwiej znaleźć kwaterę, oraz przeziębienie młodszego syna.
Same Saki to miejscowość położona wokół Kururtnego Parku, czyli kompleksu sanatoriów ale także kawiarni i restauracji, gdzie starsi ludzie bawią się wieczorami na potańcówkach, po spędzeniu pracowitego dnia na taplaniu się w słonym błocie. Czyli podobnie jak w Ciechocinku, tylko z większą ilością błota.
Z lekarzem dla syna udało nam się idealnie. Portier po wydaniu kluczyków od razu powiedział że: nad toboj żiwiet Tataryn i on wracz. Była lekka obawa czy to nie jakiś tatarski szaman, całe szczęście okazało się że to młody lekarz, który przyjechał prywatnie na wczasy z żoną ale bez problemu przepisał nam jakiś miejscowy generyk APAPu.
Ale dlaczego portier nazwał tego niebieskookiego blondyna Tatarzynem? Po prostu facet przyjechał z Republiki Tatarstanu …
Saki okazały się dla nas prawdziwym, jednodniowym wybawieniem po porażce w Eupatorii i mimo że to raczej raj dla tetryków, wspominam je dobrze. Reasumując: jeżeli jesteście emerytami, lubicie słone błoto, potańcówki i tęsknicie za życiem towarzyskim, odwiedźcie Saki.
Oczywiście jeśli sytuacja polityczna pozwoli.
Miejscowość znana jest przede wszystkim z kurortu zdrowotnego, który został założony w XIX wieku na terenie dawnego tureckiego miasta Selimye. Kurort ten jest popularny dzięki swoim leczniczym źródłom mineralnym, które mają właściwości lecznicze w przypadku chorób układu oddechowego, nerwowego i skórnego.